





Wisior który prezentuję, to mój kolejny przestrzenny projekt (a wszytsko przez Silverflower - tak mnie zachwycają jej przestrzenne projekty:D) trochę czasu i nerwów mnie kosztował i tak własciwie to przed zabraniem się do pracy miałam jakies mgliste wyobrażenie tego projektu i powstał spontanicznie :) Moim marzeniem było nadanie mu lekkosci i wrazenia jakby wiatr poruszał liscmi i układał je w zgodnie z kierunkiem wiatru. I chyba udało mi się ten efekt osiągnąc, skoro 2 osoby na JL miało dokladnie takie samo odczucie :)
Kiedy przeczytałam te komentarze, byłam poprostu dumna i szczęsliwa :o)
To obok fiolków i bzu zdecydowanie mój ulubiony wisior.
Jak zwykle nie mogę się zdecydować na czym go zawiesić, bo wygląda dobrze i na srebrnej obroży i łańcuszku i grubym rzemieniu. Nazwałam go TAJEMNICZY OGRÓD ponieważ skrywa skarb w postaci labradorytu o cudownej różowo-złotej labradoryzacji:)