czwartek, 8 kwietnia 2010
BEZ NAZWY...
Za oknem wiosna, a u mnie melancholijne i w jesiennych barwach.
Ale obiecuję -następne kolczyki będą juz wesołe, kolorowe i wiosenne :o)
Kwarc dymny otulony kaskadą pereł słodkowodnych w kolorach: miedziany, łososiowy, biały, ponadto fluoryt złoty,kwarc lemon, perły Keishi białe i czekoladowe. Baza z delikatnym wzorem ażurowym otoczonym motywem kwiatowym.
Bez nazwy - hmmm bo nic mi nie przychodzi do głowy... może ktos mi pomoże i wymysli nazwę ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kolczyki są urocze!!! z nazwą niestety nie pomoge bo ciężko mi czasem obrać w słowa to co myśli głowa;-)
OdpowiedzUsuńPiękne i kolory akurat dla mnie bo lubię brązy i ich pochodne:)
OdpowiedzUsuńśliczne kolce, wyglądają jakby w koszyczku były tak mi się kojarzy ;)
ja od kilku dni zabieram się za AC i się ciągle boję,chyba za dużo czasu minęło od pierwszego projektu:P
Attentte masz rację z tym koszyczkiem, mojej córce Oli skojarzyły się z kratami w oknach, ale ona jest zestresowana maturzystka i wszytsko jej się zle kojarzy :)
OdpowiedzUsuńBeuatifull earings. You have a hard and a good creative work in there.
OdpowiedzUsuńCudowne kolczyki, kolorki też mi się podobają, są świetnie dobrane. Jeżeli chodzi o nadawanie nazw, mam chyba z tym większe problemy niż Ty :)
OdpowiedzUsuńNo i znowu cudeńko, ach jak pięknie muszą wyglądać w uszach
OdpowiedzUsuńDziękuję wszytskim za ciepłe i miłe słowa :o)
OdpowiedzUsuńRafael thanks for visiting my blog and for nice and warm words.Your and anyone else opinion is very valuable for me. Thank you very much :)
Boskie!!!! I po co Ci kochana by był wire-wrapping jak Ty takie cuda tworzysz??!!!!!
OdpowiedzUsuńFiołeczki mnie zauroczyły!
OdpowiedzUsuń