Po błękitach czas na stonowane beże i szarości. Dwie ostatnie pary wykonane na życzenie.
niedziela, 25 marca 2012
piątek, 23 marca 2012
niedziela, 18 marca 2012
MASA PERŁOWA W ROLI GŁÓWNEJ
Kolczyki skrajnie różne, a ich wykonanie było dość kłopotliwe z różnych względów, o których pisać nie będę :)
Pierwsze - dość ryzykowne połączenie kolorystyczne, ale efekt końcowy jest naprawdę fajny.
Następne w odcieniach delikatnego różu, kojarzą mi się z kwitnącą magnolią. W nich sam pomysł oryginalny, ale wykonanie było dość trudne. Zapewne powtórzę za jakis czas ten model, ale muszę jeszcze pomyśleć nad elementami które mi sprawiły kłopot.
niedziela, 11 marca 2012
NA POWITANIE WIOSNY :)
3 pary kolczyków:
- pierwsze moje ulubione: Ivory -beże, ecru, odrobina srebra czyli to co tygryski lubią najbardziej :)
- druga para Pastello - tej wiosny będą królowały pastele i bardzo mnie to cieszy ponieważ są niezwykle eleganckie, dziewczęce i rozświetlają buzię :)
- trzecia para Emerald - zieleń, granat, błękit i ecru- zdecydowane kolory, ale za to jakie piękne :)
sobota, 3 marca 2012
NA POŻEGNANIE ZIMY :)
Na szczęście zima się kończy i na jej pożegnanie zrobiłam czarno-złote kolczyki :)
Nie wiem jak Wy , ale ja jestem zdecydowanie spragniona słońca i ciepła. Zima i szara, smutna pogoda działa na mnie przygnębiająco wręcz depresyjnie. Zapadłam w jakies odrętwienie, letarg i nie mogę się z tego wyrwać. Słońce dodaje mi energii i chęci do działania. Dlatego następne biżutki będą juz wesołe, kolorowe i wiosenne.
A teraz pokażę Wam jaki mam "słomiany zapał" i jak brakuje mi
konsekwencji w doprowadzaniu spraw do końca. Jest to chyba moja największa
wada, z którą walczę odkąd pamiętam. Konsekwencji brakowało mi zarówno
w wychowywaniu córek, życiu prywatnym i zawodowym. W opisach znaków
zodiaku zawsze czytałam, że Koziorożce są uparte i konsekwentne, hmmm w moim przypadku to się nie potwierdza , ale dzielnie walczę nawet z niezłym skutkiem :)
Pojedyńcze kolczyki, fragmenty naszyjników.... wybrałam tylko te skończone, bo zaczętych mam znacznie więcej, nigdy nie ujrzały światła dziennego, ponieważ coś mi w nich nie pasowało, a to kolory, a to kształt, albo miałam w głowie następny pomysł, który natychmiast musiałam zrealizować, a zaczęty przestawał mnie już interesować. Tak to ze mną jest niestety:)
Nie wiem jak Wy , ale ja jestem zdecydowanie spragniona słońca i ciepła. Zima i szara, smutna pogoda działa na mnie przygnębiająco wręcz depresyjnie. Zapadłam w jakies odrętwienie, letarg i nie mogę się z tego wyrwać. Słońce dodaje mi energii i chęci do działania. Dlatego następne biżutki będą juz wesołe, kolorowe i wiosenne.
Pojedyńcze kolczyki, fragmenty naszyjników.... wybrałam tylko te skończone, bo zaczętych mam znacznie więcej, nigdy nie ujrzały światła dziennego, ponieważ coś mi w nich nie pasowało, a to kolory, a to kształt, albo miałam w głowie następny pomysł, który natychmiast musiałam zrealizować, a zaczęty przestawał mnie już interesować. Tak to ze mną jest niestety:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)